Otwieram oczy, szybko wstaję i szybkie spojrzenie przez okno. Jest! Deszczu brak, asfalt suchy, można zaczynać. Śniadania nie jem bo jest w planach konsumpcja na jakimś przydrożnym parkingu. W takim razie ostatni rzut na rzeczy, które zabieram i można zaczynać montaż sakw na maszynie.